Dziś przedstawiam koszyk, który oprócz swojej praktyczności może zapewnić na trochę rozrywki. W zależności od tego, czy do jego zrobienia wykorzystało się aktualny, czy stary program TV można sobie poczytać co nam nasze domowe pudełko będzie grało, albo co ciekawego już leciało :-)
A jak fajnie się rurki skręca z takich magazynów. Polecam jako odstresowywacz zamiast folii bąbelkowej :-)
Miłego weekendu i nie przepracowujcie się za bardzo przed świętami :-)
Pozdrawiam Was cieplutko.
fabryCat
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze i za to, że do mnie zaglądacie!!!
do papierowej wikliny jeszcze nie doszłam, przeraża mnie właśnie skręcanie rurek, bo z kim bym nie gadała zawsze mówią to samo - mega pracochłonne, niby jestem cierpliwa bo wycinanki skalpelem, też takie są, ale jakoś nie wiem, wolę podziwiać wiklinę u kogoś :) I właśnie dlatego dodaje twój blog do obserwowanych, a tak na marginesie, szacunek za koszyk!!!
OdpowiedzUsuńAgnieszka z otwartaszuflada.blogspot.co.uk
Owszem skręcanie rurek jest pracochłonne, ale to tak jak ze wszystkim - jeśli się lubi coś robić to nie zwraca się uwagi na czas. Mnie takie skręcanie rureczek odpręża :-)
OdpowiedzUsuń