Ależ narobiło mi się zaległości blogowych. Ostatnie moje posty są sprzed dwóch tygodni. Tak jakoś szybko ten czas leciał ostatnio, że nawet nie bardzo miałam kiedy porobić i przygotować zdjęcia na bloga.
Nie mogę się również doczekać, żeby zajrzeć co nowego u Was słychać
To, że nie zaglądałam na bloga nie znaczy wcale, że byłam bezczynna robótkowo. Co to to nie. Koralikomania trwa nadal :-)
Muszę się Wam pochwalić, że wreszcie udało mi się zrozumieć i zrobić swoje pierwsze koralikowe kulki :-)
Ależ byłam z siebie dumna. Podchodziłam do nich kilka razy. Próbowałam z je robić korzystając z tego kursu Weroniki - niestety plątały mi się żyłki, nie do końca widziałam, gdzie kończy się i zaczyna kolejny rząd. Później znalazłam tutorial na wykonanie takiej kulki na szydełku i znów poległam. Ale wciąż się nie poddawałam :-)
I nagle...... jak Neo w Matrixie - zobaczyłam to.... :-D
Stwierdziłam, że spróbuję zrobić kulkę jednym ciągiem, nie z dwóch połówek - mniej żyłek - mniej plątania. Pomyślałam, pogłówkowałam nad zwężaniem, zaczęłam robić bardziej przyglądając się kolejnym rzędom i nagle już nie wydawało się to takie zagmatwane i masakrycznie trudne :-)
Od razu wiedziałam do czego wykorzystam pierwsze czarne kuleczki - na zakończenie lariatu. Tak, tak wydziergałam dzielnie cały stutrzydziestocentymetrowy lariat :-) Ależ to pracochłonne zajęcie jest! Ale dla takiego efektu było warto. Fantastyczne są takie naszyjniki - można je nosić na wiele sposobów, codziennie inaczej :-)
B-007 |
B-007 |
B-007 |
B-007 |
Do zrobienia tego naszyjnika użyłam Toho Opaque Jet, Metalic Iris Brown i pojedynczych Silver-Lined Rainbow Topaz.
Mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że tu zaglądacie.
fabryCat
Ależ Cię wciągnęło!!Jestem pod wrażeniem! Byle tak dalej jestem bardzo ciekawa kolejnych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny! te kropeczki dodają mu smaku:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na candy:)
Przypada i to bardzo, super długi a najfajniejsze to kulki na końcu :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedzinki i zapraszam ponownie :)
Pozdrofionka
eM
Podobają mi się te kolorowe refleksy na końcach sznura :) Chyba się pokuszę sama o taki :)
OdpowiedzUsuń