niedziela, 13 stycznia 2013

No i stało się...

No i stało się... koraliki pochłonęły mnie bez reszty.

W głowie kołaczą mi się ciągle myśli - "nawlekać, szydełkować, nawlekać, szydełkować, nawlekać, szydełkować ... nie tracić czasu na nic innego tylko - nawlekać, szydełkować.."  :-) 
To już jakaś obsesja chyba jest, bo nawet po nocach śnią mi się wzory sznurów i niezliczone ilości koralików :-)
Kolorowe mam sny :-)

Doczekałam się dostawy nowych koralików oraz młynka dziewiarskiego, ale młynek nie "kręci" mnie w tej chwili tak bardzo. W planach mam wykonanie młynkowych zamotków włóczkowych, już nawet zaczęłam jeden robić, ale na razie odłożyłam to na później i z lubością oddaję się koralikowaniu :-)

Poniżej moje ostatnie prace.
Bransoletka wykonana z koralików Toho Silver Lined Smoky Topaz i Silver Lined Lt. Topaz. 
Musiałam wymyśleć jakie zrobić zakończenie do niej, bo niestety srebrne końcówki tu nie pasowały, a zamówione wcześniej końcówki miedziane nie zgrały mi się z odcieniem karabińczyków.
W ten oto sposób trafiłam w sieci na ten oto tutorial i tak powstała plecionka, która zastąpiła standardowe zakończenia.
Przyznam się szczerze, że jak zaczęłam wyplatać tę bransoletkę to kolory wcale mnie nie zachwyciły. Teraz nie mogę się na nią napatrzeć, bardzo mi się podoba :-)





B-005

B-005


Powstał również naszyjnik do kompletu z brasoletką z tego posta. Długość naszyjnika bez zapięcia to 38cm, wykonany został z koralików Opaque Jet i Silver Lined Ruby.


B-006

B-006

B-006

B-006


B-005, B-006


Nie wiem jak u Was, ale u mnie powróciła zima. Za oknem nie jest już tak ponuro, kiedy wszystko przykrywa biała pierzynka.

Dokarmiamy, dosyć intensywnie, w tym roku ptaki. Zakupiliśmy jakiś czas temu karmnik i zamontowaliśmy na balkonie. Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy, że zwykłe dokarmianie ptaków może dostarczyć tylu niezwykłych wrażeń. To co się czasami dzieje przy naszym karmniku to istne "animal planet" na żywo. Walki i przepychanki pomiędzy "bandami" wróbli i sikorek - no istne szaleństwo po prostu. Zarówno sikorki jak i wróble podfruwają nieraz pod same okna i niemalże zaglądają do środka, pukają w szyby. A jakie to wybredne bestie są. Zwykłe ziarna dla ptaków to nieee, niesmaczne są... "moje" ptaszki to tylko orzechy włoski i słonecznik uważają za godne ich dziobków. Małe cwaniaczki :-)

A jak jest u Was z dokarmianiem zwierzaków zimą?

Trzymajcie się ciepło :-)

fabrycat

6 komentarzy:

  1. Piękne!! Ach, zazdroszczę, nigdy nie opanowałam tych sznurów koralikowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko wygląda cudownie ;) chociaż dla mnie zrobienie takiej bransoletki (naszyjnika) wydaje się strasznie trudne :D
    Ja też dokarmiam miejscowe ptaszki, codziennie jedzonko na stole ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      To nie jest tak bardzo trudne, jak już się wie jak robić to się wydaje łatwe. Choć rzeczywiście na początku trochę ciężko było opanować jednoczesne machanie szydełkiem i dodawanie koralików, ale teraz już to sama przyjemność.

      Usuń
  3. Fajne, czarna bardzo mi się podoba.
    Ja też dokarmiam- ptaszki to wiadomo. Oprócz ziaren mają jeszcze do obrobienia winogron, który mam posadzony przy domu. Zawsze zostawiamy trochę na pędach bo bardzo chętnie karmią się nim kosy. Ostatnio karmię też wiewiórkę. Choć mam podejrzenie,że orzechy które zostawiam jej na stole w ogrodzie wynosi i gdzieś chomikuje. A niech ma! na zdrowie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Och wiewiórka Cię odwiedza :-)
    Ale masz cudnych gości :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za te koraliki piękna bransoletka i naszyjnik :) ja ostatnio bawiłam się w naszywanie na torebkę i to takie nic,a zajęło mi więcej niż jak szyłam torebkę:D Dlatego pokłony dla Ciebie za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...